Czy ukraińskie dzieci chętnie wracają do polskich szkół?
Myślę, że tak, choć jest ich zdecydowanie mniej niż w roku poprzednim. Wiele rodzin zdecydowało się na powrót do domu, na Ukrainę. Z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika,
że z 18 milionów uchodźców, na dziś prawie 10 milinów jest już z powrotem w kraju. Bierzemy pod uwagę nie tylko Polskę, ale również inne kraje. Powroty wynikają z faktu, że w Ukrainie zrobiło się bezpieczniej, z tęsknoty, z wysokich cen mieszkań w Polsce, czy problemów z nauczeniem się języka. Te dane oczywiście wskazują, że w polskich szkołach będzie się uczyć znacznie mniej dzieci z Ukrainy.
Nadal jednak spora grupa osób z Ukrainy mieszka, pracuje i uczy się w Polsce
Tak, wiele osób zostaje w Polsce nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale też ze względu na pracę. Polski rynek pracy potrzebuje pracowników, a Ukraińcy potrzebują godnie żyć, w dobrych warunkach – tak jak każdy. Myślą więc, by związać się z Polską na dłużej – szczególnie ci, którzy znaleźli ciekawe zajęcie, a także wszyscy, którzy obserwują, że Polska jest dla nich krajem perspektywicznym, w którym zapotrzebowanie na pracowników stale rośnie. Te osoby wyślą swoje dzieci do szkół, które będą kontynuować edukację w polskim systemie edukacyjnym.
Jak ich zatem wspierać w tym kolejnym etapie integracji polsko-ukraińskiej?
Myślę, że przede wszystkim trzeba odpowiadać na ich potrzeby, które są różne w zależności od grupy wiekowej. Zwróciłabym szczególną uwagę na nastolatki, które próbują sobie poradzić w tej bardzo trudnej rzeczywistości, w której przyszło im żyć. To nie jest dla nich łatwe. Nastolatki, których rodzice nie decydują się wrócić do kraju, są w szczególnej sytuacji. Oni tęsknią za tym, co zostawiły w Ukrainie, za kolegami i koleżankami, za swoim środowiskiem. Oni mają swoje zdanie i być może liczą na szybki powrót, szczególnie, gdy ich znajomi decydują się na wyjazd z Polski. Nad ich problemami na pewno trzeba się więc pochylić i poświęcić im czas. Dzieci młodsze są w inne sytuacji – dla nich adaptacja przebiega szybciej, już się zaaklimatyzowały w polskich szkołach, przyzwyczaiły do nowej sytuacji. Większość bardzo ładnie mówi po polsku, bawi się z polskimi dziećmi, gra w piłkę, chodzi na lody –
po prostu żyje tu i teraz. Za to starsi uczniowie przeżywają kryzys, może nawet bunt przed pozostaniem w Polsce. To im trzeba teraz pomóc przejść kolejny etap adaptacji. Oni potrzebują wsparcia ze strony rodziców, specjalistów – przed psychologami trudne zadanie, ale wierzę, że sobie poradzą.
Pani Iryno, jest Pani Ukrainką, która od 8 lat mieszka w Polsce, pracuje tu, prowadzi firmę i fundację, która wspiera obcokrajowców na polskim rynku pracy. Jak Pani ocenia postępy na polu integracji polsko-ukraińskiej?
Uważam, że wszystko idzie w kierunku wspólnego życia razem, wspólnego funkcjonowania razem. Przykład dają nam właśnie dzieci, którzy pokazują, że można nauczyć się razem żyć, pokazują nam otwartość. Najważniejsza w tym wszystkim jest umiejętność rozmawiania, słuchania i reagowania na bieżąco na konkretne wzywania. Przecież wszyscy mamy takie same potrzeby i one nie zależą od narodowości. Chcemy żyć godnie, pracować i uczyć się w miejscach, w których panuje przyjazna atmosfera. Mam nadzieję, że nowy rok szkolny będzie w takiej atmosferze przebiegał, a nastolatki uwierzą, że Polska jest bardzo perspektywicznym miejscem do dalszego rozwoju. Podobnie jak ja kiedyś uwierzyłam i nigdy nie żałowałam swojej decyzji.