Należy się więc zastanowić, jak sprawić, aby te rzadkie chwile produktywności stały się codzienną rutyną. W tym artykule przyjrzymy się podstawą prokrastynacji i omówimy sprawdzone metody jej pokonywania, które w połączeniu z przydatnymi strategiami, ułatwią nam podejmowanie działań.
Czym jest prokrastynacja?
Ludzie od wieków zajmują się zjawiskiem prokrastynacji. Problem ten jest tak ponadczasowy, że już starożytni greccy filozofowie, stworzyli słowo Akrasia, opisujące tego typu zachowanie.
Akrasja to stan, w którym działasz wbrew swojemu rozsądkowi. Jest to sytuacja, w której robisz jakąś rzecz, choć doskonale wiesz, że powinieneś zrobić coś zupełnie innego. W luźnym tłumaczeniu można powiedzieć, że akrasja to właśnie prokrastynacja lub brak samokontroli. Współczesna definicja prokrastynacji brzmi natomiast w ten sposób:
prokrastynacja to czynność polegająca na opóźnianiu lub odkładaniu na później wykonania jakiegoś zadania lub szeregu zadań. Tak więc, niezależnie od tego, czy zjawisko takie nazywamy prokrastynacją, akrasją czy jeszcze inaczej, jest to siła, która nie pozwala nam zrealizować tego, co sobie postanowiliśmy.
Dlaczego prokrastynujemy?
To bardzo ważne pytanie. Co takiego dzieje się w naszym mózgu, że unikamy rzeczy, o których wiemy, że powinniśmy zrobić?
Badania z zakresu psychologii behawioralnej ujawniły zjawisko zwane "niespójnością czasową", które pomaga wyjaśnić, dlaczego poddajemy się prokrastynacji pomimo naszych dobrych intencji. Niespójność czasowa odnosi się do tendencji ludzkiego mózgu, a więc doceniania natychmiastowych gratyfikacji bardziej niż osiągania nagród w przyszłości.
Najlepszym sposobem na zrozumienie tego zjawiska jest wyobrażenie sobie, że mamy dwie jaźnie: jaźń teraźniejszą oraz przyszłą. Kiedy wyznaczamy sobie cele - takie jak na przykład zrzucenie wagi, czy nauczenie się języka obcego - tak naprawdę tworzymy plany dla siebie w przyszłości. Wyobrażamy sobie, jak chcemy, aby wyglądało nasze życie w przyszłości. Naukowcy odkryli, że kiedy myślimy
o swoim przyszłym Ja, naszemu mózgowi dość łatwo jest dostrzec wartość podejmowania działań przynoszących długoterminowe korzyści.
Jednak o ile przyszłe JA może wyznaczać cele, o tyle jedynie znajdując się w chwili obecnej możemy podejmować działania. Tak więc obie te sytuacje sprawiają, że często pozostajemy ze sobą
w konflikcie. Przyszłe JA chce być szczupłe i wysportowane, jednak obecne JA ma w tej chwili ochotę na słodką przekąskę. Oczywiście, wszyscy wiemy, że należy zdrowo się odżywiać dzisiaj, aby uniknąć nadwagi za kilka lat. Jednak konsekwencje, takie jak zwiększone ryzyko wystąpienia cukrzycy lub niewydolności serca, są dla wielu bardzo odległe.
Podobnie wielu młodych ludzi wie, że oszczędzanie na emeryturę w wieku 20 i 30 lat ma kluczowe znaczenie, ale korzyści z tego płynące są odległe o całe dziesięciolecia. Z pewnością o wiele łatwiej jest nam dostrzec potrzebę zakupu nowej pary butów aniżeli odłożenia 200 złotych dla 60-letniego siebie w przyszłości.
Jest to jeden z powodów, dla których kładziemy się spać z poczuciem motywacji do wprowadzenia zmian w swoim życiu, jednak po przebudzeniu, wracamy do starych wzorców. Twój mózg z pewnością doceni długoterminowe korzyści, osadzone w przyszłości. O wiele bardziej jednak ceni natychmiastowe gratyfikacje, w chwili obecnej.
Działanie. Linia prokrastynacyjna
Nie można polegać jedynie na długoterminowych konsekwencjach i nagrodach, aby zmotywować obecnego siebie do działania. Zamiast tego trzeba znaleźć sposób na przeniesienie przyszłych nagród i kar do chwili obecnej. Trzeba sprawić, by przyszłe konsekwencje stały się konsekwencjami teraźniejszości.
To właśnie dzieje się w momencie, kiedy wreszcie wychodzimy poza prokrastynację i podejmujemy działanie. Załóżmy na przykład, że mamy do napisania jakieś ważne sprawozdanie w pracy. Wiedzieliśmy o tym od tygodni, ale wciąż odkładaliśmy to zadanie na później, dzień po dniu. Odczuwamy lęk i niepokój na myśl o pracy, którą musimy napisać, ale nie na tyle, by coś z tym w końcu zrobić. Aż nagle, dzień przed terminem, przyszłe konsekwencje zamieniają się w teraźniejsze i staramy się przygotować sprawozdanie na kilka godzin przed końcem terminu. Lęk związany z odwlekaniem nasilił się przez co przekroczyliśmy linię działania.
Zwróćmy uwagę na coś ważnego. Kiedy tylko przekroczymy linię działania, lęk zaczyna ustępować.
W rzeczywistości trwanie w prokrastynacji jest często bardziej niepokojące niż sam moment wykonywania konkretnego zadania. Poczucie winy, wstyd i niepokój, które odczuwamy, w momencie zwlekania, są zwykle o wiele silniejsze niż wysiłek i energia, jaką musimy włożyć w daną czynność. Zatem problemem nie jest samo wykonanie pracy, ale jej rozpoczęcie.
Jeśli chcemy przestać odwlekać, musimy maksymalnie ułatwić swojemu obecnemu JA rozpoczęcie pracy i zaufać, że motywacja oraz impet przyjdą same, kiedy zaczniemy działać (motywacja często pojawia się po rozpoczęciu zadania, a nie przed).